Relacja tekstowa
Mecz pomiędzy zespołami Zannini Poland a PKF zapowiadał się jako spotkanie, które przed rozpoczęciem nie miało wyraźnego faworyta. W minimalnie lepszej sytuacji byli gracze gospodarzy, którzy zgromadzili do tej pory 3 punkty, wygrywając na inaugurację. PKF natomiast przystępował do tej rywalizacji z zerowym dorobkiem punktowym, z szansą na pierwszą zdobycz. Mecz rozpoczął się od bardzo szybko zdobytej bramki przez piłkarzy Zannini. Już w 1 minucie gola dla gospodarzy zdobył Andrea Gigante. Po błyskawicznym trafieniu spotkanie stało się nieco wolniejsze, z niewieloma dogodnymi okazjami dla zawodników z obu stron. Jednak w 9 minucie goście doprowadzili do remisu za sprawą bramki Jacka Czarneckiego. W pierwszej części gry PKF zdobył jeszcze jednego gola i na przerwę zawodnicy schodzili przy rezultacie 1:2. Druga połowa z początku nie wniosła zbytniego ożywienia w szeregi obu zespołów. Dopiero po kilku minutach akcje zaczęły nabierać płynności. Jedną z nich ponownie wykorzystali zawodnicy Niebieskich, zdobywając trzecią bramkę w 23 minucie. Choć gracze występujący w czerwonych strojach zdobyli gola kontaktowego trzy minuty później, było to zbyt mało by odmienić tego wieczora losy rywalizacji. Po tej bramce PKF znacząco podkręciło tempo, w ostatnich 10 minutach spotkania zdobywając 4 gole. Ostatecznie Zannini Poland uległo PKF 2:7, ponosząc drugą porażkę w tym sezonie. Graczem meczu został wybrany Jacek Czernecki, który zdobył dla gości 4 bramki i zanotował asystę.
